Podglądacze :-)

poniedziałek, 24 września 2012

Koniec lata

Koniec lata jednym kojarzy się z powrotem do szkoły, innym z nadchodzącymi wielkimi krokami chłodami. Mnie natomiast na myśl o zbliżającej się jesieni i ostatnich ciepłych dniach jako pierwsze do głowy przychodzą... poziomki :-) To właśnie teraz są one najsmaczniejsze (przynajmniej w mojej skromnej ocenie). Szczęśliwie mam w ogrodzie kilka krzaczków, więc mogę korzystać z dobrodziejstw przyrody do woli :-D Pewnie zgodzicie się ze mną, że w poziomkach jest coś takiego nostalgicznego... Przywodzą na myśl dziecięce leśne wędrówki. Aby ich smak towarzyszył nam na dłużej podaję przepis na konfiturę poziomkową. Przepis pochodzi STĄD, żeby ktoś nie pomyślał, że to moja autorska receptura i oskarżył mnie o łamanie praw autorskich ;-)



Składniki:
  • 1 kg poziomek
  • 1 kg cukru
  • 1 szklanka wody
Poziomki - najlepiej rzecz jasna - leśne przebieram, bardzo krótko myję na sicie pod bieżącą wodą. Następnie zostawiam na kilkanaście minut do całkowitego osuszenia - kilka razy potrząsam sitem w tym czasie. 
Zupełnie suche owoce zasypuję połową cukru - i odstawiam na 5-8 godzin.

Po tym czasie z pozostałego cukru - czyli 0,5 kg i szklanki wody przygotowuję syrop: cukier zalewam wrzątkiem i rozpuszczam, trzymając na średnim ogniu do zagotowania i często mieszając.
Na wrzący syrop wrzucam owoce z cukrem, którym były zasypane. Gotuję około 0,5 godziny na małym ogniu. Nie mieszam owoców! Raz na jakiś czas potrząsam rondlem, by się gotowały równomiernie. Powstającą pianę na wierzchy usuwam łyżką cedzakową.

Konfitury studzę i pozostawiam w spokoju do następnego dnia.

Na drugi dzień smażę konfitury na małym ogniu aż staną się szkliste i lekko przejrzyste - trwa to około 30-50 minut. Owoce powinny w większości pozostać w całości.

Gorące nakładam do wyparzonych lub wypieczonych w piekarniku (oczywiście wcześniej dokładnie wyszorowanych) małych słoików, zakręcam od razu, stawiam na ściereczce do góry dnem, przykrywam drugą ściereczką. Kiedy zupełnie wystygną, sprawdzam lekko, czy słoiki się dokładnie zamknęły.

Przechowuję w ciemnym i chłodnym miejscu.

Smacznego Wam życzę!

czwartek, 6 września 2012

Słoiki odmienione

Ostatnio decoupage absolutnie wypełnił mój czas wolny. Dzisiaj pokaże Wam, co udało mi się stworzyć ze zwykłych słoiczków. Oczywiście wciąż są to dopiero początki w tej technice, dlatego żadnych rewelacji nie będzie. Tym razem jednak popełniłam "pełnoprawny" decoupage, odważyłam się nawet podcieniować wyrwane wzory. A wyszły mi z tego takie oto 4 słoiczki: