To mój pierwszy bieżnik. Zabrałam się do niego już w zeszłym roku, ale jakoś nie dane mi było go skończyć. Ciągle coś mi przerywało, wciąż były rzeczy ważniejsze... I w końcu się udało :) I jak wam się podoba?
środa, 9 lutego 2011
czwartek, 3 lutego 2011
Następne candy
Tym razem w Pracowni Wycinanki, gdzie do wylosowania piękne wycinanki oraz w Szufladzie. Tu do zdobycia śliczne sutaszowe kolczyki :)
Od kiedy wygrałam candy u Aurelii jakoś zaczęłam wierzyć, że szczęście może się do mnie uśmiechnąć :)
Od kiedy wygrałam candy u Aurelii jakoś zaczęłam wierzyć, że szczęście może się do mnie uśmiechnąć :)
środa, 2 lutego 2011
(Nie)przygoda z drutami
Pewnie widzieliście w TV reklamę nowej kolekcji "Robię na drutach"
Ja też ją zobaczyłam, a że nigdy na drutach nie dane mi było robić, pomyślałam, że warto spróbować. No i kupiłam tąże gazetę, tymbardziej, że cena dość przystępna- 4,90 to nie majątek :)
Biegnę z nią szybko do domu, rozpakowywuję, oglądam...
Po chwili doszłam do wniosku, że czas wypróbować sił w praktyce. No i tu pojawił się problem... Bo powiem wam, że te druty to wogóle, ale to wogóle nie chcą ze mną współpracować. Próbowałam i po dobroci i po złości... A że jestem osobą impulsywną ( ci co mnie znają potwierdzą :)) to lekko się poirytowałam i rzuciłam nimi w kąt.
Dosłownie. Leżą teraz w moim misz-maszowym kartoniku w kącie pokoju, gdzie jest miejsce dla tych wszystkich rzeczy, którymi w danym momencie się nie zajmuję.
Poczekam aż druty spokornieją troszkę i nabiorą większej chęci do współpracy :)
A na razie pozdrawiam Was wszystkich ciepło!
Ja też ją zobaczyłam, a że nigdy na drutach nie dane mi było robić, pomyślałam, że warto spróbować. No i kupiłam tąże gazetę, tymbardziej, że cena dość przystępna- 4,90 to nie majątek :)
Biegnę z nią szybko do domu, rozpakowywuję, oglądam...
Po chwili doszłam do wniosku, że czas wypróbować sił w praktyce. No i tu pojawił się problem... Bo powiem wam, że te druty to wogóle, ale to wogóle nie chcą ze mną współpracować. Próbowałam i po dobroci i po złości... A że jestem osobą impulsywną ( ci co mnie znają potwierdzą :)) to lekko się poirytowałam i rzuciłam nimi w kąt.
Dosłownie. Leżą teraz w moim misz-maszowym kartoniku w kącie pokoju, gdzie jest miejsce dla tych wszystkich rzeczy, którymi w danym momencie się nie zajmuję.
Poczekam aż druty spokornieją troszkę i nabiorą większej chęci do współpracy :)
A na razie pozdrawiam Was wszystkich ciepło!
Wygrałam candy!!
Pamiętacie candy u Myszki o tu? Otóż wygrałam! I co dostałam? Piękny szalik (muszę powiedzieć, że w rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy niż na zdjęciu). A w ramach "gratisu" Myszka przysłała mi piękne serce- coś w sam raz na zbliżające się Walentynki :) Muszę ci, Myszko jeszcze raz podziękować za takie wspaniałości :)
Tym bardziej, że byłaś właściwie moim pierwszym obserwatorem mojego bloga, a twoje candy było pierwszym w którym w ogóle brałam udział!
A oto one:
Tym bardziej, że byłaś właściwie moim pierwszym obserwatorem mojego bloga, a twoje candy było pierwszym w którym w ogóle brałam udział!
A oto one:
wtorek, 1 lutego 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)