Mała Myszka Miki wykonana na szydełku specjalnie dla córki mojego kuzyna. Przyznam się, że troszkę się bałam, że mi nie wyjdzie. Największy problem był z głową, a dokładniej z czarnymi baczkami, szczegónie, że opis do schematu był po... chińsku! Ale jakoś dałam sobie radę, a efekt widać poniżej:

Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona efektem końcowym, obawiałam się, że pójdzie mi gorzej :)
A tak poza tym życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, niech będzie jeszcze lepszy niż ten poprzedni.

Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona efektem końcowym, obawiałam się, że pójdzie mi gorzej :)
A tak poza tym życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, niech będzie jeszcze lepszy niż ten poprzedni.